Zmieniam się, bo sumowanie miesiąca jednym wpisem zajmuje mi ogromnie dużo czasu, który przeznaczam na czytanie wcześniejszych zapisów, ich wybór do publikacji, poprawianie, korygowanie itp. Postanowiłem więc, że zmienię to i będę wpisy robił co najmniej raz w tygodniu. Statystyki wujka Google mówią, że kilka osób zagląda do mojego bloga, dlatego tych, którzy mnie odwiedzają proszę o wyrozumiałość, gdyby mi się nie udało.
Czuję się pokonany z powodu braku realizacji planów wyjazdowych na długi weekend. Rezygnację zatopiłem w pracę w ogrodzie. Zmęczyłem się ogromnie, ale i pracy, która wykonaliśmy z Basią, mnóstwo jest za nami. Pokryliśmy folią skarpy, urządziliśmy rabaty, wysypaliśmy je korą. Jest pięknie.
W niedzielę robię fotki - próby z makro.
Czy są udane? Nie. Obiektyw makro ma swoje wymagania. Trzeba się go będzie uczyć.
Pogoda była piękna, w której nasz ogród o zachodzie słońca prezentował się wspaniale. Była to nagroda za trud pracy.
To oczywiście fragment ogrodu, czyli jego dolna część. Tę fontannę też z Basią sami wyprodukowaliśmy. Nie pisałem o tym ? Nic nie szkodzi, wszak nie chodzi mi co,ale jak to pokazać, czyli o fotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz