niedziela, 3 czerwca 2012

Plany wakacyjne

Wyjątkowo późno w tym roku zabrałem się za organizowanie wyjazdu wakacyjnego. Powodów jest kilka: wydarzenia w rodzinie, praca, brak czasu, ale na pewno nie brak pomysłu. Od trzech lat w szafie czekają mapy i przewodniki i plany na wyjazd do Norwegii i Rumunii. Gdzie więc jechać?  Jakie priorytety? Marzymy o wyjeździe kamperem.  Zbieram sprzęt  i ... niczego nie da się pożyczyć bo wynajęte.
W końcu gdy znaleźliśmy pojazd, podjęliśmy decyzję - jedziemy w trójkę z Argiem do Rumunii. Dorotka już od dwóch lat nie jeździ z nami, ale i tym razem Natalia stanowczo oświadcza, że nie chce jechać - rozumiem ją - ale nie widzę powodu by nie jechała, zwłaszcza, że nie ma pracy. Przekonuje mnie do swojej decyzji stwierdzeniem bym ją nie szantażował - co zakończyło negocjacje. W tym samym czasie u Argo nasiliły się problemy z wypróżnianiem się.  Wizyta u weterynarza i diagnoza - sprawa bardzo poważna i zaawansowana - czyraczyca. Leczenie: antybiotyk sterydy i słabe rokowania. 

Psa nie możemy zabrać bo chory, Natalia nie jedzie, więc najlepszym kierunkiem na wyjazd jest Norwegia. Będzie to nasza chyba piąta wizyta w tym kraju. Plan mam taki - jedziemy wzdłuż granicy ze Szwecją na Lofoty i dalej na północ lub przez Szwecję do domu. 
Do Norwegii przyciągają nas ludzie i widoki. W 1998 roku naszym udziałem był takie klimaty:


Trochę mi żal, że tak to się poukładało. Będzie mi brakowało codziennych porannych spacerów z futrzakiem. Zostajemy też sami z Basią, zdani tylko na siebie. Co by nie powiedzieć to dzieci jakąś tam pomoc wnosiły w podróżowaniu. Nie będą to nasze wczasy wspomnieniowe, gdyż nie zamierzam podróżować którąkolwiek z tras przebytych wcześniej, no chyba, że będzie po drodze i nie da się inaczej, ale na pewno będą to wczasy  kategorii "narzeczeństwo wapniaków". Cztery tygodnie tylko nas dwoje i przyroda, krajobrazy, wędrówki piesze i trasa jaką będziemy przemierzać.