Na domiar wszystkiego spadł deszcz, który natychmiast zamarzł, zamieniając wszystko w kryształki i lustro. Starałem się oddać klimat lodowej nocy, a te zdjęcia to plon mojej pracy.
Kolorowo, błyszcząco i ślisko, ale taż czarno-biało. Monochromatycznie.
Żeby nie było nudno, trochę kolorów, Znalazłem je na "trawniku", ogródku, w którym uprawiam rożne trawy. Żeby było kolorowo rośliny podświetliłem ledową latarką.
Taki zimowy klimat i długie zimowe noce skłaniają do refleksji i podsumowań. Zapominam powoli o świętach, weselu, karnawale. Szacuję stan "na teraz": ugoda z Poznaniem nadciąga, w firmie po reformach, z maja ubiegłego roku, się poprawia. Jest nadzieja, ze zaświeci słonko, oby szybko i jasno.