sobota, 26 kwietnia 2014

Nieudane kwietniowe plany

Kwiecień plecień, bo przeplata ... . Na  szczęście nie w pogodzie, ale w życiu. Minęła zima, w moim ogródku zakwitły hiacynty, już dawno zapomnieliśmy o sylwestrze, i Nowym Roku i zimie. Można już zapomnieć o świętach Wielkiej Nocy. Kwiecień poprzeplatał nie tylko w moich planach, ale i w planach mych najbliższych i znajomych. 
Od stycznia planowałem wyjazd camperem w długi weekend. Napisałem zapytanie do kilku wypożyczalni. Przyszły dwie oferty, jedna była za droga, w drugiej odpowiedź brzmiała, że zastanawia się nad ceną dla mnie, bo się zawsze targuję. To prawda. Wszystko to po to, że planowałem jechać do La Salette na przełomie kwietnia i maja. Oczywiście camperem, bo pod namiot jest za wcześnie. Nawiasem mówiąc podróżowanie tym środkiem lokomocji to sama przyjemność. Choćby dlatego: 
zbliża się wieczór, burza, zła pogoda, a ty bracie stajesz na pierwszym lepszym parkingu, stacji benzynowej, campingu robisz sobie kawę, fotki okolicy, bierzesz krótki prysznic i kładziesz się do wygodnego  łóżka. Nie przejmujesz się pogodą, porą dnia, czy dojedziesz do hotelu lub campingu. Masz dach nad głową, ciepłą strawę, wygodne łóżko i wiele innych korzyści. Ale.... to musi być za rozsądna cenę. Dla mnie, ta rozsądna cena, to koszt doby hotelowej plus dodatek za luksus. Niestety na długi majowy weekend nie udało mi się wynegocjować rozsądnej ceny. Dla nie wtajemniczonych cena za wynajem zależy od wieku camera i marki. Ale 400 zł za dobę w 7 letnim "T-Loft" to gruba przesada, choć firmę która mi tę cenę zaoferowała bardzo cenię za jakość usług. Co dalej będzie z planami? Pojadę w połowie czerwca własnym samochodem i namiotem. Koszt? Dziesięć razy mniejszy, ale niestety już bez luksusów własnego łóżka i postoju gdzie się chce. 
Kwiecień to w tym roku czas świąt Wielkiej Nocy, rodzinnego śniadania, odradzającego się życia, co zwiastuje wczesna w tym roku wiosna i niedziela Zmartwychwstania.
Dla mnie wiosna to wybuch kwiecia: 
w moim archiwum, 
w moim ogródku, 


na moich krzewach, 


 
Nie mogę nie wspomnieć o ważnej kwietniowej rocznicy, choć do tej pory nigdy tego nie czyniłem. To kolejna rocznicy urodzin Dorotki. Dorotko do foto dołączam foto.
Kwiatów nie mam zwyczaju kupować, ale takie moje z ojcowego pstrykania i serca Dorci dedykuję.