niedziela, 5 września 2010

Wakacje - 03 - 11 sierpnia 2010

Wakacje, urlop 2010. Nie obyło się bez zmiany planów. Miała być Norwegia, a będzie podróż do Parków Narodowych Europy. Norwegii nie ma bo Argo nie ma badań weterynaryjnych. Może w przyszłym roku?
W poniedziałek 02 jadą po samochód do Wrocławia. Później pakowanie i wyjazd. Najważniejsze mapy, przewodniki i książki. Nie mamy konkretnego planu, ale mamy albumy: "Ostatnie dzikie miejsca w Europie" i "Podróże moich marzeń." Jedziemy autostradą A4 do Niemiec, później na Berlin, dalej Rugia. Tu jest nasz pierwszy Park Narodowy Jasmund i jego atrakcja - Königsstuhl, czyli  "Tron Królewski".
3 dni szybko minęły na wędrówkach i już podziwiamy i zwiedzamy Park Narodowy Wattenmer. Lokujemy się w miejscowości Dorum. Atrakcją tego parku są płytkie tereny zalewowe o szerokości od 5 do 30 km i ta stara i oryginalna latarnia morska.
Pora pożegnać na jakiś czas gościnne Niemcy i ruszyć w dalszą drogę. Holandia, która mnie zachwyca krajobrazami i kulturą. Fascynuje mnie miłość Holendrów do wody i to jak ją wykorzystują np. do celów rekreacyjnych. 
Muszę spróbować takiej wędrówki na łodzi po holenderskich kanałach. Był już las bukowy, skały kredowe i błoto Morza Północnego teraz czas na ornitologię w Parku Ornitologicznym - Marcquenterre.
W czasie całodniowej wędrówki podziwiamy stada różnych ptaków ze specjalnie przygotowanych stanowisk. Na zdjęciu kormorany i czaple.
Tak układaliśmy sobie trasę podróży by przebiegała jak najbliżej morza, z tego powodu zdjęć z morzem w tle będzie dużo, co nie powinno Was dziwić, wszak jestem z gór.
 Kilfy wapienne w Ault Onival, w miasteczku, które śmiało można powiedzieć, że żyje na krawędzi. Po plaży nie da się wędrować bo niebezpiecznie z powodu przypływów, więc musiałem się zadowolić kilkoma zdjęciami i ruszyć dalej.