Październik dał nam ładną pogodę. Niedzielnym popołudniem w towarzystwie Arga wybrałem się w do lasu - Czarnego Lasu
Las nosi nazwę "Czarny Las". Nie jest czarny jak nazwa wskazuje.
Drwale i leśnicy robią porządki, których dawno nikt tu nie robił więc i "urobku" zebrano pokaźną ilość. Jeszcze dzisiaj czuję zapach świeżego drewna.
Beskid Mały w jesienny zachód.
Tą drogą wśród pół dojdę do domu. Jedna z wielu. Lubię tu przychodzić w każdą pogodę i o każdej porze roku. Dróg do celu jest wiele.