niedziela, 20 marca 2011

Oceny

Zimowe miesiące, a zwłaszcza długie wieczory, sprzyjają siedzeniu w domu, a ściślej przy komputerze. To moje siedzenie ma charakter "twórczy" - przeglądam fotograficzne plony wycieczek, publikuję, skanuje stare zdjęcia i czytam - oczywiście o fotografowaniu. Ale po kolei. Plon ostatniej wycieczki, niezbyt dalekiej, w postaci obrazów mroźnej zimy:
Nie ma się co czarować, jest (było) zimno, ale tylko mnie. Kolejna próba:
Lepiej, ale może ktoś napisze w komentarzu, że chłód bijący z  tych zdjęć go zmroził. Mnie tak, ale chód w realu. Publikuję swoje prace, oprócz takich portali jak http://www.nk.pl/ - to dla znajomych, na  http://www.facebook.com/ - na próbę, ale  nie rozumiem co jest "tu grane" więc i bez powodzenia, ale głównie na http://www.lumisfera.pl/. Na Lumisferze najlepsze moje zdjęcie uzyskało 33 oceny.  
Zdjęcie zrobiłem w Słowieni na Bohinjskim Jeziorem. W najlepszym okresie mój profil plasował się w drugiej pięćdziesiątce rankingu. Pozycja w rankingu zależy od aktywności tj. ilości wystawionych ocen, komentarzy. Ja jestem mało aktywny - nie dlatego, że mi się nie chce, ale dlatego, że prezentowane zdjęcia w większości są banalne, oklepane.  Może jestem zbyt surowy w ocenach, może zbyt wysoko stawiam sam sobie i innym poprzeczkę, ale trudno uznać za bardzo dobrą fotografię, tę której zaletą są ładne kolory i mniej lub bardziej egzotyczne widoki. Trudno też "trąbić" na prawo i lewo, że praca jest słaba, gdy wielu się podoba. Trudno też mówić, że mi się podoba, jeżeli się nie podoba. Jest w tym wiele obłudy, którą sam sobie usprawiedliwiam tym, że pierwszej kolejności szukam wyjątkowości, unikalności kompozycji, potem zastanawiam się nad ujęciem, oceniam jakość techniczną. To kryteria moich ocen, przy których pozostaję  i uciekam we wspomnienia ...........skanując stare fotografię. Wykonałem już ok. 1100 kopii papierowych zdjęć, a to dopiero kilka rolek i kopert z odbitkami. Czeka mnie gigantyczna praca, której końca dzisiaj nie widać. Nagrodą są wspomnienia i wzruszenia, gdy się patrzy na takie zdjęcia, jak to, które ma już dwadzieścia kilka lat:

Łza się w oku kręci. Takie fotografię są otulone wspomnieniami i cenne miłością. Warto zachować każdą fotkę ,nawet tę najgorszą, dla wspomnień. O czy zaręczam - z własnego doświadczenia.