Przez moją działkę płynie ogromna siklawa - jeszcze płynie.
Bo tak naprawdę jest to mały strumyczek, wypływający z oczka wodnego,w którym o zachodzie odbijają się obłoki i okoliczne drzewa.
I kąpią się cztery kaczki, które kupiliśmy kilka tygodni temu. Woda jest jeszcze zimna więc kaczki niechętnie pływają - a jak już wejdą do wody to suszenie się zajmuje im więcej czasu niż kąpiel w stawie. Jakieś dziwne te kaczki, nie lubiące wody.
Ich głównym zadaniem będzie wyjadanie rzęsy wodnej z oczka. Ciekawe jak się z tego wywiążą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz